ARCHIWA
HERMANOWICZ i BRONIEWSKI
W 1964 roku ukazuje się album Nad Mazowsza równiną otwartą z poezją Władysława Broniewskiego i fotografiami Henryka Hermanowicza. Broniewski nie żyje od dwóch lat, Hermanowicz sam musi starać się o wydanie albumu, co nie jest łatwe. W dzienniku notuje: "Żałuję, że Wł. nie zobaczy tej książki - zresztą jeżeli ma wypaść niezbyt korzystnie pod względem poligraficznym, to może i lepiej. Ale jego obecność mogłaby wiele spraw uprościć w załatwianiu."
Obawy okazały się przedwczesne. Album zebrał bardzo pozytywne recenzje, "całość nawet pod względem poligraficznym jest udana jak na nasze możliwości" - ocenił Hermanowicz w lutym 1965.
Zapiski Henryka Hermanowicza to zaledwie kilkadziesiąt stron, pisannych drobnym, czytelnym pismem, bez skreśleń i poprawek - spotkania z poetami, których fotografował, codzienne sprawy, podróże, wspomnienia. Czasem prywatne komentarze, zawsze wyważone, zapisywane bez złośliwości. Domyślał się, że ktoś będzie czytał jego dziennik? Prawdopodobnie tak. Być może początkowo chciał opisać tylko czas spędzony z Władysławem Broniewskim, ale pojawiali się inni - Alfons Karny, Gałczyński, Jan Cybis, Jalu Kurek. Lista znanych osób, z którymi przyjaźnił się i które fotografował Hermanowicz jest długa.
Dziennik otwiera data "II - 1960 r." i opis wspólnej podróży Hermanowicza i Broniewskiego "od Baraniej Góry do brzegów Bałtyku". Pomysł wyprawy brzegiem Wisły od źródła rzeki do jej ujścia narodził się kilka lat wcześniej. Córka poety, Anka chciała zilustrować poemat "Wisła". Pierwsza wyprawa Anki i Władysława miała miejsce wiosną 1953 roku. Projekt przerwała tragiczna śmierć Anki we wrześniu 1954 roku. Hermanowicz i Broniewski wzdłuż brzegu Wisły podróżowali latem 1955 roku. Liczne fotografie z tamtego czasu przedstawiają Broniewskiego u podnóży Baraniej Góry, nad Wisłą w Płocku, na tle domu rodzinnego, z żoną i z psem.
Ostatni wpis pochodzi z października 1971 roku.