EWA KIERSKA. PANI COGITO.

23 stycznia – 11 lutego 2024
GOTYCKIE PIWNICE MCK w KRAKOWIE

PANI COGITO
[…] Kierska żywi swoją wyobraźnię słowem. Najchętniej spędza czas z książką. In angulo cum libello. Nie, nie ucieka przed życiem. Poprzez lekturę próbuje zdobyć wobec niego dystans. Książki pozwalają zrozumieć źródła myśli, czynów i wydarzeń - dzisiejszych i przeszłych. 

Czytanie i malowanie są remedium na okrucieństwo świata. Kierska jest artystką melancholii. Wie, że sprzeczności świata i egzystencji nie da się przezwyciężyć. Wszelkie poznanie naznaczone jest smutkiem, ale właśnie ten nierozwiązywalny splot stanowi o godności człowieka i daje mu siłę twórczą. […] Podobnie jak Herbert, Kierska broni się myśleniem i współczuciem. Pan Cogito nie jest zimnym racjonalistą, którego tarczą są bezduszne kalkulacje. Myśli, bo wątpi - wątpi, bo myśli. Kartezjańskie "cogito ergo sum" oparte jest bardziej o wątpienie, niż o pewność. […]

Artystka, patrząc na świat przenikliwym wzrokiem, odrzuca fotograficzną wierność. Ma takie możliwości warsztatowe, że może narysować i namalować wszystko. Ale nie interesuje jej mylenie oczu, trompe l'oeil. Jej malarstwo stworzone jest dla oczu i dla umysłu. Dlatego też mogłaby powtórzyć za Rogerem de Piles, który - w epoce ścisłej hierarchii tematów - przekonywał: "Jeżeli malarstwo angażuje się w mały temat, winno uczynić go wielkim przez nadzwyczajny sposób potraktowania go". […]

W wytworach ludzkich rąk podziwia cnoty homo sapiens: umiarkowanie, roztropność, sprawiedliwość, siłę. Nie byłaby jednak sobą, gdyby nie widziała przeciwnej strony: jak to się dzieje, że człowiek tak łatwo marnuje otrzymane dary i tak brutalnie niweczy swój dorobek?

W tym otoczeniu złożonym z rzeczy pierwszych i ostatecznych miejsce centralne zajmuje księga. Na przełomie lat 60. i 70. powstaje słynny cykl z motywem otwartej księgi, będącej kompozycyjną i symboliczną dominantą. Kierska w pełni respektując zasady realistycznego warsztatu (materia przedmiotów jest niemal dotykalna), jednocześnie je obala. Tworzy bowiem przestrzenie niejednorodne. Zderza elementy na modłę surrealistyczną, próbując stworzyć hierarchie wyższe, niż te istniejące w rzeczywistości. Cykl Ksiąg z lat 60.i 70. - to zapis bitwy duchowej, o którą dopominał się Irzykowski, jeden z mistrzów artystki. […]

Gdzie jest miejsce człowieka? Wydawałoby się to oczywiste. To człowiek tworzy księgi. Ale w przeciwieństwie do nieprzemijających (choć poddających się zniszczeniu) ksiąg, życie ludzkie jest kruche, jak trwa, jak kwiaty polne. Nierozstrzygalna sprzeczność ludzkiej egzystencji - jej wielkość i marność zarazem. Na odwrocie Biblii artystka doczepiła karteczkę ze znaczącą inskrypcją z ezoterycznej księgi Zohar: "Drzewo życia rośnie z góry w dół, a słońce całkowicie je oświeca". Odwrócony korzeniem do nieba dojrzały, wysuszony kłos, włożony jak zakładka między karty świętej księgi, potwierdza swoje istnienie poprzez wydanie ziarna. Ziarno za chwilę wpadnie do żyznej ziemi. Obumrze, by dać nowe życie.

Cykl Ksiąg rozrasta się we wspaniałą serię hommages. Powstają obrazy z tajemniczymi tytułami Dla B. P. (dla Błażeja Pascala), Dla B. S. (dla Barucha Spinozy), 

Dla C. K. N. (Cypriana Kamila Norwida), dla Hörderlina. Te kompozycje niezwykle oszczędne i konsekwentne w środkach są świadectwem spotkania, intensywnej przygody duchowej i swoistego zawłaszczenia. […]

Ewa Kierska, artystka melancholii, nie ma wątpliwości, że okrucieństwo świata należy łagodzić miłością i współczuciem. Przy znajomości realiów życia, nie ma u niej cienia zgody na krzywdę drugiego człowieka; nie ma zgody na masowe zbrodnie w imię wyższej historycznej konieczności, na zapomnienie. Jeden z obrazów zadedykowała holokaustowi Ormian, o którym świat tak łatwo zapomniał. Tym razem namalowała nie księgę, lecz szpaltę gazety, "Tygodnika Powszechnego" z artykułem Grzegorza Górnego Zabić i zapomnieć, poświęconym tragedii Ormian sprzed wieku. Tytułowa strona gazety, namalowana z taką dokładnością, że chciałoby się ją wziąć do ręki i przeczytać - i śliwki ułożone na talerzyku. Tyle i aż tyle. Czy może być bardziej odległe skojarzenie? Dla artystki jest to oczywiste. Mord w gazecie - a życie trwa.

[…] Czytany przez Ewę Kierską Jean Guitton tak pisze o naukach, które człowiek zyskuje dzięki długowieczności i kontemplacji natury: "Pierwsza stoicka i smętna powiada, że człowiek, tak samo, jak rośliny i zwierzęta, jest istotą nietrwałą, że wszystko, co czyni i czego pragnie, z czasem zwiędnie (...). Druga nauka mówi, że każda rzecz kryje w sobie tajemnicę, którą jest spokój, przepych, uciszenie i umiar. Tu zewsząd i o każdej porze dnia, dociera do nas piękno i dobroć piękna, ta jakość właściwie niewyrażalna w żadnym języku. I jakże się to piękno wciąż odnawia!".

Dobroć piękna - kalokagathía. W najmarniejszym czasie artystka taka, jak Ewa Kierska, widzi to, odczuwa i o tym świadczy. Czegóż chcieć więcej?

Anna Baranowa, 2009

[Fragmenty tekstu z katalogu wystawy Ewa Kierska. Słowa wyrazić rzeczami, 2009]