TADEUSZ SZPUNAR. PRACE Z LAT 60. i 70. 

27 luty - 31 marca 2006
GALERIA DYLĄG

Ostatnio powyciągałem z różnych zakamarków pracowni prace z całego półwiecza i zestawiłem je chronologicznie. Ze zdziwieniem zobaczyłem wtedy, że każda następna wynika z poprzedniej, że moja droga od sztuki figuratywnej do tej niefiguratywnej z lat siedemdziesiątych i sześćdziesiątych, była płynna i logiczna. Wygląda na to, że szedłem własną drogą, chociaż nie mogę zaprzeczyć, żeby ówczesne życie artystyczne nie kształtowało mojej osobowości. 
Tadeusz Szpunar, 2005

W Krakowie odkrywamy nadal wybitne dzieła sztuki i artystów, którzy w czasach powojennych nie mogli, z różnych w każdym przypadku
powodów, zaistnieć na scenie ogólnopolskiej i międzynarodowej. Jednym z nich jest Tadeusz Szpunar1.

Jego twórczość, od lat pięćdziesiątych począwszy, po koniec lat siedemdziesiątych - podzielić można na dwie, pozornie nie związane ze sobą fazy. Pierwsza, obejmująca grupę syntetycznych "Głów" i "Torsów" nawiązuje do figuracji. Z głównego wątku swoich rzeźb, jakim była postać ludzka, artysta nie tworzył portretu określonej osoby, ale w rozmaitych układach form, zbliżonych do umownych znaków, wyrażał nastroje, utrwalał przemijanie, zanik i trwanie. Istotną rolę odgrywają tu użyte materiały – kamień, marmur, drewno, które potęgują przekaz metaforycznych treści. Druga faza obejmuje przede wszystkim obiekty przestrzenne – „obrazopodobne”. Do głosu dochodzi w nich fascynacja artysty zależnościami geometrycznymi. Jest to cykl „Rozważań nad kołem i kwadratem”. W studiach przestrzennych łączy rzeźbiarz różne materiały: płótno, drewno (niekiedy polichromowane), blachę miedzianą, mosiężną i żelazną. W niektórych abstrakcyjnych kompozycjach z lat siedemdziesiątych pojawia się element symbolizmu: „Idol Złoty” (1974), „Idol Biały” (1974), „Zgasłe Słońce” (1975) – praca powstała w wyniku głębokiego przeżycia śmierci matki. 

*

Twórczość Tadeusza Szpunara rozwinęła się dopiero po opuszczeniu Akademii, kiedy to stopniowo przełamywał dominujący wpływ jednego ze swoich nauczycieli – Xawerego Dunikowskiego. W okresie studiów znaczące dla jego późniejszej drogi twórczej było z pewnością towarzystwo kolegów z roku: Jerzego Beresia, Bronisława Chromego i Marii Pinińskiej. Zajmował wraz z nimi, przez jakiś czas, pracownię po wielkim rzeźbiarzu Wacławie Szymanowskim na ul. Helclów w Krakowie2. Dzięki temu – jak twierdzi – odseparowany był od głównego nurtu jaki obowiązywał wówczas na Akademii. Wybór pracowni zajmowanej nie do końca legalnie, był ich świadomą decyzją. Koncentrował się wtedy głównie na pracy artystycznej. W zaciszu pracowni prowadził długie rozmowy, żywiołowe dyskusje o sztuce, głównie z Jerzym Beresiem i Marią Pinińską. Istotne dla niego były także relacje o nowych prądach w sztuce przekazywane przez tych, którzy po 1956 r. mogli wyjechać za żelazną kurtynę. Te relacje i odczyty były dla nas wówczas objawieniem – ocenia z perspektywy półwiecza Tadeusz Szpunar.

Artysta miał szczęście do wybitnych pedagogów. Rzeźby uczyli go kolejno: Franciszek Kalfas, Stanisław Popławski i Xawery Dunikowski, w którego pracowni uzyskał dyplom w 1956 r. Najbardziej cenił indywidualne korekty swoich prac rzeźbiarskich przeprowadzane właśnie przez Dunikowskiego. Dzięki studiom u Stanisława Popławskiego otrzymał natomiast podstawy akademickiego wykształcenia. Zawdzięcza mu klasyczne podejście do sztuki, kontynuowanie podstawowych praw rzeźby – statyczności bryły, konstrukcji formy. Ponadto miał możliwość rozwijania swojej wrażliwości artystycznej pod opieką nauczycieli rysunku, m.in. Adama Siemianowicza, Emila Krchy, Czesława Rzepińskiego, Jonasza Sterna. Talent i wyobraźnia jego profesorów, a w szczególności Xawerego Dunikowskiego, miały niewątpliwy wpływ na jego młodzieńczą twórczość artystyczną.
W 1955 r., będąc na V roku ASP, wraz z kolegami stworzył w Rzeszowie Grupę XIV3, której celem było propagowanie sztuki na prowincji i brał udział w kilku jej wystawach. Postanowił jednak kroczyć własną drogą i pozostał w Krakowie.

*

W pracowni na ulicy Emaus rozmawiam z artystą, którego kompozycje rzeźbiarskie stały się przedmiotem nie tylko mojego zainteresowania. Tadeusz Szpunar pokazuje mi swoje rzeźby z lat młodości, wraca we wspomnieniach do tamtych czasów. W powietrzu unosi się zapach palonego w piecu drewna, jak i świeżego, przeznaczonego do nowych realizacji. Stolik w pracowni zapełnia się fotografiami, katalogami wycinkami prasowymi, licznymi notatkami artysty, które powstawały równocześnie z jego obiektami przestrzennymi. Obok abstrakcyjnych kompozycji, syntetycznych postaci i konstrukcji „obrazopodobnych” z minionych lat, pracownię wypełniają także nowo powstałe rzeźby – twórca cyklu „Rozważań nad kołem i kwadratem” podejmuje wciąż nowe wyzwania w swojej sztuce.

Elżbieta Okołotowicz-Kotowska  

______________________________________________________________ 

[1] Tadeusz Szpunar – ur. 3 XI 1929 w Soninie k. Łańcuta. Studia w pracowni prof. X. Dunikowskiego na Wydziale Rzeźby Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie w latach 1950-1956 (dyplom 5 VI 1956); 1955 współzałożyciel i członek Grupy XIV. Debiutował na wystawie „Xawery Dunikowski i jego uczniowie”, Warszawa 1955 i od tej pory eksponował swoje prace na kilkudziesięciu wystawach zbiorowych w Polsce i za granicą, m.in. w Krakowie (wystawy z cyklu „Rzeźba roku” w latach 1962-1980, „Spotkania Krakowskie 1975”) i w Warszawie („Rzeźba polska 1945-1960”, „III Ogólnopolska Wystawa Rzeźby” 1971, „Xawery Dunikowski i jego uczniowie” 1975). Wystawa indywidualna – Kraków 1958 (w ramach „Wystawy Rzeźby. Jerzy Bereś, Maria Pinińska. Tadeusz Szpunar”, Kraków, Dom Plastyków, ul. Łobzowska 3).
Realizuje rzeźby związane z architekturą, głównie sakralną – od 1960 r. (kilkadziesiąt prac do wnętrz kościelnych). Udział w konkursach na projekty rzeźb pomnikowych. Liczne nagrody i wyróżnienia. Udział w pracach przy rekonstrukcji zabytkowych wystrojów rzeźbiarskich m.in. w Zamku w Łańcucie, Baranowie, Pilicy, Pszczynie, w zabytkowym kościele w Niepołomicach. Prace m.in. w zbiorach Muzeum Narodowego w Krakowie i w Warszawie, oraz w zbiorach prywatnych. Mieszka i pracuje w Krakowie.  

[2] zob. m.in.: (wel), Optymizm i rozpacz czyli dwa spotkania z „Dunikowcami”, „Echo Krakowa” nr 260, 1957.

[3] Przybyli do Rzeszowa zwartą gromadką w roku 1955 i od razu wpisali się na mapę artystyczną miasta ofensywnym udziałem w jednej z największych w tych latach wystaw plastycznych województwa rzeszowskiego pod nazwą „Wystawa Plastyki Ziemi Rzeszowskiej”. Była to znacząca impreza artystyczna, która zyskała duży rozgłos w środowisku rzeszowskim, wywołała dość burzliwe dyskusje i komentarze. O ofensywności tej młodej gromadki świadczy fakt, iż na 3 artystów eksponujących swoje prace na tej wystawie, 12-tu to właśnie byli ci przybysze. Prawie wszyscy byli „świeżo upieczonymi” absolwentami krakowskiej ASP, należeli do tej samej formacji pokoleniowej, mieli prawie te same poglądy na rolę i miejsce sztuki (…). Utworzyli więc grupę artystyczną, nazwali ją Grupą XIV i postanowili działać „na prowincji” (tak się wtedy jeszcze mówiło). (…) Do Grupy XIV należeli: Stanisław Chrapkowski, Bolesław Dusza, Adolf Jakubowicz, Edward Kieferling, Cezariusz Kotowicz, Alfred Kud, Zuzanna Kusek-Kud, Jerzy Majewski, Zdzisław Ostrowski, Janina Ożóg, Roman Prokulewicz, Henryk Rachwalski, Olga Samarska Tadeusz Szpunar i Józef Wilkoń.